Książka Magdaleny Ogórek Lista Wächtera łączy reportaż historyczny z elementami pamiętnika, eseju, powieści szkatułkowej, a nawet literatury kryminalnej. Pozornie odległe od siebie tematy, wydarzenia i postaci spotykają się ze sobą, niczym na obrazie Brueghla.Autorka przywraca narodowej pamięci zapomniane arcydzieło flamandzkiego mistrza, znane jedynie nielicznym historykom sztuki z przedwojennej fotografii. Obraz uchodzi za zaginiony. Czy nieodwołalnie? Lektura tej pisanej z pasją i talentem książki pozwala mieć nadzieję, że nie. [Bp Michał Janocha]
Przeszłość nie umiera nigdy. Czasem potrafi milczeć, kiedy była zbyt traumatyczna, a niewiele wydarzeń z niedawnych dziejów było tak dramatycznych, jak niemiecka okupacja w Polsce. Dlatego wymaga wielkiej odwagi, by nakłonić Przeszłość do opowiedzenia tej historii. W swojej książce Pani Magdalena Ogórek podąża szlakiem zrabowanych dzieł sztuki, zabranych z Polski przez Ottona von Wächtera i jego żonę Charlotte. Wchodzi w głąb ich rodzinnych sekretów w długich rozmowach z synem Wächtera. Autorka poruszyła niebo i ziemię przy dochodzeniu do prawdy w swoich badaniach. Jej książka, podbudowana rzetelnymi dowodami, będzie ważną pomocą dla zrozumienia tragicznych dziejów Polski podczas II wojny światowej. [Uki Goni - dziennikarz "The Guardian", "NYT", autor światowego bestsellera Prawdziwa Odessa o ucieczce zbrodniarzy wojennych do Argentyny]
Gdzie podziała się krakowska "Walka karnawału z postem" Brueghla, za której kopię płacono 20 milionów funtów? Dokąd powędrowały zrabowane płótna Fałata, gotyckie i renesansowe meble, cenne numizmaty? Historyk, Magdalena Ogórek, prowadzi brawurowe śledztwo tropiące niemiecką grabież dzieł sztuki z okupowanych ziem Rzeczpospolitej. Trafia m.in. do zamku pod Wiedniem, którego właściciel jeszcze 70 lat po wojnie podpisywał się "Horst von Wächter, syn gubernatora". Otto von Wächter, austriacki baron SS, przyjaciel Himmlera, był prawą ręką Hansa Franka w okupowanym Krakowie. Koneser sztuki - powiększa swoje kolekcje o dzieła złupione pod Wawelem, a później o trofea ze Lwowa, dokąd przenosi się, by założyć Ukraińcom dywizję SS "Galizien". Po klęsce Niemiec, używając fałszywych dokumentów, dzięki watykańskiemu dostojnikowi trafia na ścieżkę przerzutową nazistów z Europy do Ameryki Południowej. Znajduje schronienie w Watykanie.Magdalena Ogórek prezentuje nowo odkryte dokumenty CIA i archiwów Watykanu. Stara się wyjaśnić, kto stoi za tajemniczą śmiercią nad Tybrem wojennego kolekcjonera polskich zabytków.
Warszawa, wiosna 1938 roku. Osiemnastoletnia Zuzanna wierzy, że jej życie będzie usłane różami.
Pewnego wieczoru zachwyca ją wygrywana na skrzypcach melodia, a kilka dni później poznaje zdolnego muzyka i traci dla niego głowę. Rodzi się pierwsza miłość, pojawiają marzenia i plany, a potem przychodzi wojna. Znaczy kolejne miesiące pasmem strat, cierpienia i bólu. Zuzanna zaczyna pracę na Poczcie Głównej i włącza się w podziemną walkę z okupantem. Zostaje przydzielona do komórki "P" zajmującej się przechwytywaniem anonimowych donosów pisanych przez Polaków do "Szanownego Pana Gestapo". Jeden z listów rozdziera jej serce. Okazuje się, że działalność konspiracyjna to niebezpieczna gra, w której stawką jest nie tylko życie, ale i miłość.
Listy do Gestapo to poruszająca do głębi spowiedź kobiety, która stanęła przed dramatycznymi wyborami. Opowieść o życiu brutalnie zmienionym przez wojnę. O ranach, które nigdy się nie goją, winach, które domagają się odkupienia, i przebaczeniu, które być może nie nadejdzie.
UWAGI:
Bibliografia na stronie [335].
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 000023 od dnia:2024-04-24 Wypożyczona, do dnia: 2024-05-24
Odejście bliskiej osoby, to jedno z najtrudniejszych doświadczeń. Staramy się z nim uporać na różne sposoby. Artur Cieślar przyjaźnił się z Małgorzatą Braunek przez wiele lat. Ich codziennym, porannym rytuałem była rozmowa telefoniczna. Po jej odejściu - zaczął pisać listy... Są one nie tylko świadectwem żałoby. To świadectwo ludzkich uczuć i próba uporania się ze stratą.
"Ta książka jest zapisem stanu, który przeżywamy, gdy tracimy bliską nam osobę, w moim wypadku - przyjaciółkę. To także zapis wspomnień. Jeśli w tych listach, które pisałem do osoby już nieżyjącej, choć nadal we mnie żywej, ktoś znajdzie dla siebie choć odrobinę egzystencjalnej otuchy, będę spełniony. Jeśli chorym i odchodzącym rozświetli nieco duszę - będę szczęśliwy." [Artur Cieślar]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Maryla Jędrzejewska ma już siedemdziesiąt lat, ale dopiero teraz czerpie z życia pełnymi garściami. Można by się zastanowić, jak można czerpać z życia, gdy się siedzi tylko w domu, a wychodzi jedynie po jedzenie dla kota i dla siebie. I to dokładnie w tej kolejności.Ale Maryla ma wreszcie w życiu cel. Wieczorami siada przy swoim sekretarzyku, za każdym razem wahając się, czy otworzyć kolejny list. Wie, że przepadłby, gdyby go wrzuciła do wysyłanych listów na poczcie. Może nawet dotarłby do Mikołaja, który gdzieś tam, w Laponii, zarabia na byciu świętym. Ale jedno jest pewne...To ona mogła spełniać marzenia. Ten fałszywy biznesmen z Laponii z pewnością by tego nie zrobił...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Stefan od kilku lat jest na emeryturze. Zaradny, lubiący pracę w warsztacie, cały czas otwarty na zmieniający się świat. Planowali z żoną wspólną jesień życia, razem chcieli cieszyć się domem na obrzeżach miasta, uprawą ogrodu, wnukami. Nie było im to jednak dane. Po utracie żony Stefan stara się żyć dalej dla niej dalej, ale nie jest to łatwe. Czuje się osamotniony, wyizolowany, odsuwa się od rodziny i przyjaciół. Wycofuje się z życia towarzyskiego. Przypadek sprawia, że zaczyna z żoną "rozmawiać", pisząc do niej listy. Nie spodziewa się jak bardzo pisanie do Marii i obecność sąsiadów z tej samej ulicy będą dla niego ważne. Jak wiele jeszcze ma do zrobienia na emeryturze, a spełnienie życiowego marzenia jeszcze przed nim. Najnowsza powieść autorki "Domu nad rozlewiskiem" to ciepła, opowiedziana z humorem i charakterystyczną dla autorki swadą historia o stopniowym przywracaniu poczucia sensu i zaufania do świata, o poszukiwaniu radości w codzienności, o powrocie do patrzenia w przyszłość po stracie, o życiu w pojedynkę. "Szumi mi w głowie Marysiu, ale chyba coś zrozumiałem.Widzisz, Mam plany, a to znaczy, że będę żył. I postaram się żyć mądrzej, wydajniej. Z troską o siebie." Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Listy pisane szeptem" to opowieść o miłości. O miłości nieco zapomnianej, takiej, którą przez lata przykrył kurz niedopowiedzeń, smutki i milczenia. Aż trudno poznać, co pięknego kryje się pod nim...
Karolina i Sławek są ze sobą tak długo, że już nie pamiętają tego dnia, w którym po raz pierwszy na siebie spojrzeli. Nie pamiętają również uczucia, które ich wtedy łączyło. Zapomnieli nawet o tym, by ze sobą rozmawiać. Ich dzieci wyjechały na studia, a brak czasu dla siebie jest wyłącznie wymówką. Oboje pod byle pretekstem spędzają wieczory przed komputerem i zanurzają się w wirtualnym, pozornie lepszym świecie. To tam znajdują kogoś, kto ich zawsze wysłucha, kto ich zawsze zrozumie i wesprze dobrym słowem.
Piszą listy. W sekrecie. Listy pisane szeptem.
Magdalena Witkiewicz, którą pokochaliście, przedstawia słodko-gorzką opowieść o tym, że czasem nie wystarczy posłuchać, ale trzeba też powiedzieć, bo nikt nie umie czytać w myślach. I nie tylko słowa, ale też uczucia są ulotne jak dmuchawiec - wystarczy powiew, by je bezpowrotnie stracić.
Ta historia z pewnością będzie miała dobre zakończenie. Pytanie tylko, czy będzie ono dobre dla Karoliny czy dla Sławka, a może dla zupełnie kogoś innego?
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 001799 od dnia:2024-04-23 Wypożyczona, do dnia: 2024-05-23